Tak, byłam na Leicester Square, na premierze This is us, ale po kolei:
Koło godziny 13 wraz z siódemką Wspaniałych dziewczyn (które gorąco pozdrawiam!) wbiegłyśmy na Leicester Square. Już wtedy masa fanów piszczała i podsycała ekscytację. Na niebie latały helikoptery, a w oddali słychać było jadące na sygnale samochody. Na początku byłyśmy kompletnie zdezorientowane( i miałyśmy cichą nadzieję, że chłopcy już tu są) dlatego puściłyśmy się biegiem miedzy masą zwykłych przechodniów. Wszystko było pogrodzone, przygotowane specjalnie na ich przyjście. Za szarej ściany zauważyłam wielki plakat promujący ich film. Zwolniłyśmy przechodząc wąskim przejściem tuż przy murach kina. Scena stała już gotowa, ochrona powoli krzątała się po terenie placu. Przeszłyśmy tuż przy wejściu do kina i znów usłyszałyśmy pisk fanów. Naszą uwagę przykuła czwórka chłopaków pozująca do zdjęć. Z początku myślałam, że jest to Union J, jednak gdy tylko bliżej podeszłyśmy okazało się, że jest to zespół Overload, wydawało mi się nawet, że widzę Simona Cowella, ale to już była po prostu paranoja(hahahaha). Po kilku minutach dobiłyśmy się do Overload i zrobiłyśmy pamiątkowe zdjęcia oraz dostałyśmy autografy :). Chłopcy ogólnie byli bardzo mili, pytali się skąd jesteśmy i co tu robimy. Atmosfera coraz bardziej robiła się nerwowa. Wiedziałyśmy, że długo stać tu nie będziemy mogły, bo ochrona powoli kazała nam się wszystkim usunąć z miejsca w którym miał leżeć czerwony dywan. Jednej z dziewczyn zapytałam się gdzie możemy dostać opaskę, która gwarantowała miejsce w którejś części placu. Ona akurat miała fioletową(albo granatową, nie pamiętam), czyli jedną z tych gdzie był najlepszy widok, tuz przy czerwonym dywanie. Odpowiedziała, że już ich nie ma. Że większość osób, które je ma koczowała już od paru dni.( To samo tyczyło się na przykład koloru pomarańczowego i białego) Niepewne gdzie powinnyśmy iść ruszyłyśmy przed siebie. Fani znów piszczeli. Okazało się, że to dlatego iż kamerzyści ich nagrywają, a oni robili tak jakby "falę", pokazując do kamer plakaty, które ze sobą przynieśli. Przeszłyśmy na drugą stronę placu. Jakiś pan udzielał wywiadu, gromadząc w okół siebie kilku zaciekawionych przechodniów.( Jak się później dowiedziałam był to John Sergeant) Wszystkie z nadzieją oglądałyśmy się, za kimś znanym. Nagle zauważyłyśmy długą kolejkę. Okazało się, że prowadzi ona do zamkniętej części placu. Ten pan, który wcześniej udzielał wywiadu, ustawił się tuż za nami. Kamerzyści znów podeszli do niego( stacja BBC konkretnie mówiąc), a on śpiewał "What makes you beautiful" i co jakiś czas pytał się nas czy dobrze to robi. Ku mojemu zdziwieniu, nagle pojawiła się Magda i Kasia(dwie dziewczyny z którymi tam przyszliśmy, a w między czasie gdzieś się rozdzieliłyśmy) i pokazały nam zdjęcia z Paulem! Dziewczyny zauważyły go, gdy wychodził z jednego z hotelów i wykorzystały okazję robiąc sobie z nim zdjęcia. Byłam mega zdziwiona i jednocześnie szczęśliwa, że jednak ktoś z ekipy 1D już tu jest. Niestety pozostałej szóstce nie udało się już go spotkać. Stojąc w kolejce poznałyśmy dwie Polski(bodajże z Krakowa).Odczekałyśmy jakieś 15 minut i wreszcie dostałyśmy się do środka, po uprzednim otrzymaniu bransoletki. W życiu nie byłam tak szczęśliwa! Okazało się, że nasz sektor był tuż przed sceną. Miałyśmy doskonały widok. Po jakiejś godzinie pojawił się jeden z Youtuberów(Joshua Fox), który także robił z nami zdjęcia i rozdawał autografy. Kilka minut po tym, pojawił się jeden z ochroniarzy 1D. Fani śpiewali, stacja RTL nagrywała przeciwne strony publiki, robiąc konkurs która część głośniej krzyczy, niektóre ekipy filmowe robiły wywiad z pojedynczymi fanami w naszym sektorze. Tuż nad sceną pojawiły się na wyciągniku kolejne kamery. Koło godziny szesnastej prowadzący zaczął rozgrzewać fanów, pytając nas na przykład czy czekamy na Harry'ego(pissk fanów), Liama(kolejny pisk), Louisa(pissssk),Nialla(pisssk) czy Liama(pissk). Zadawał nam jeszcze kilka pytań na przykład czy są tu ludzie z innych państw, jeśli tak to z jakich. Nie pamiętam już reszty teraz, za dużo emocji.
Później wszyscy tańczyli do Live While We Are Young, One Way Or Another, Best Song Ever, Fireworks - Katy Pary, Blurred lines -Robina Thicke'a, So Good - B.o.B, jednej z piosenek Little Mix i tym podobnych. Ogólnie jak się później okazało nie mogłyśmy zostać dłużej niż do siedemnastej( musiałyśmy wracać na zbiórkę- bo byłyśmy na obozie w Londynie) Nie dało rady przedłużyć. Byłyśmy załamane. Pamiętam, że jeszcze zdążyłyśmy obejrzeć puszczany na bilbordzie trailer THIS IS US, wciąż miałyśmy nadzieję, że może zaraz jednak wyjdą... Niestety nie doczekałyśmy tej chwili i musiałyśmy wyjść. Z początku ochroniarz pytał się czy jesteśmy świadome, że już nie będziemy mogły wrócić. A wyjścia w zasadzie od szesnastej były pozamykane, bo musieli zacząć rozkładać dywan. Po prostu nie mogłyśmy tam zostać. Z płaczem wyszłyśmy za barierki i w pośpiechu minęliśmy inne zapory z fanami, którzy machali nam i naprawdę wydawali się przygnębieni naszą sytuacją. (To mi pokazało, że jako fandom jesteśmy rodziną. Doceniam to.)
Mimo wszystko jestem cholernie szczęśliwa, że byłam chociaż po części tam. To co się tam działo, ta energia jaka płynęła od tych ludzi, emocje, łzy szczęścia.... Magia. Nie jestem w stanie tego opisać słowami. To był jednocześnie jedne z najlepszych jak i najgorszych dni w moim życiu. Ale nie żałuję. Wciąż mam nadzieję, że przyjadą do nas do Polski, a my pokażemy, naszą polską siłę i zjednoczenie :).
Na koniec pokażę Wam kilka zdjęć z tego dnia. Przepraszam, ale zdjęć moich z Overload i Joshua Foxem nie wstawię ;) Jeśli komuś by zależało to ewentualnie na priv mogę pokazać, tak to wole być anonimowa.
Wejście do kina
Scena *_*
Tu później leżał czerwony dywan
John Sergeant
opaski, które dostałyśmy :)
Nasz widok na scenę
Nasz sektor
Ochroniarz 1D :)
Joshua Fox
Stacja RTL nagrywa fanów w przeciwnym sektorze
Widok gdy czerwony dywan został już położony
o boże! Ale ci zazdroszczę dziewczyno! Też bym tam chciała być, chociaż na chwilę. Albo chociaż do Londynu pojechać....jestem zazdrosnaaaaa....ale jutro idę do kina więc aż tak bardzo nie popsułaś mi humoru :P
OdpowiedzUsuń@penisbackflip69
Oj Mary! Jak to czytam znów mam ciarry na całym ciele tak jak wtedy w tym dniu!
OdpowiedzUsuńZnów mam łzy w oczach jak ogladam nasz filmik a w szczególnosci jak słysze piosenke So Good - B.o.B !
I mimo że nie zostałyśmy do końca to też sie ciesze ze tam z wami byłam!<3
Jedyne czego żałujew tym momencie to WY!
Tęsknie za wami , strasznie sie z wami z żyłam a te dwa tygonie wiele mi dały<3
Świetnie opisałas ten dzien!
Matko.... jak ja Ci zazdroszczę. Chociaż nawet nie potrafię sobie wyobrazić co czułyście, gdy musiałyście stamtąd wyjść. Wystarczyłaby godzina więcej i byście ich zobaczyły!
OdpowiedzUsuńNo ale nikt nie może Wam powiedzieć, że Was tam nie było ;)
Pozdrawiam serdecznie <3
fajne :)
OdpowiedzUsuńpeacelovemus.blogspot.com